Czy potrafisz poprosić o pomoc?
Na mój strych wprowadziła się kuna. Słodka mordka, która w uroczy sposób i z wrodzonym wdziękiem niszczy wszystko, jakby miała zaprogramowany tryb zniszczenia - jak terminator. Co powstrzyma kunę przed uruchomieniem się na moim strychu? Okazuje się, że pies lub... psia sierść. Tylko, że ja nie mam psa. Tymczasem sąsiadka poprosiła mnie o podwózkę do miasteczka. Za pierwszym razem przyniosła czekoladę, za drugim kawę. Wydaje mi się, że dla żadnej z nas to nie była komfortowa sytuacja. Rozumiem chęć rewanżu, ale naprawdę go nie potrzebowałam w tamtym momencie. Ja nadal nie miałam nic przeciwko, a ona nadal potrzebowała podwózki. Nie stanowiło to dla mnie żadnego problemu, zwłaszcza, że sama tam jechałam. Potrzebowałam natomiast psiej sierści. A sąsiadka z kolei ma psa. Poprosiłam więc o zbieranie sierści, którą rozłożę na strychu. Obie czujemy, że teraz wszystko jest ok. Każda z nas ma to, czego potrzebuje. Wartość? Skala? To wszystko jest nieważne. Ważna jest zaspokojona potrz...