Ladaco Social Media
Przyjaźń, podobnie jak miłość, nie jest łatwa. W ostatni weekend spotkałam się z moimi dziewczynami ze studiów. Mamy taki super zwyczaj spotykania się raz lub dwa razy w roku w jakimś fajnym miejscu. Tym razem w Trójmieście. Jest nas 7. Każda inna. Każda zajmuje się czymś innym. Każda ma totalnie inne życie. Każda idzie absolutnie swoją, indywidualną drogą. To inspiruje i dodaje otuchy, bo widzę, że można dobrze żyć na wiele sposobów. Nie ma jednego patentu na dobre życie. Trzeba je sobie zbudować. Co dają mi te spotkania? Odcinam się od codzienności, dużo się śmieję, dużo żartuję, dużo gadam. Jestem super prawdziwa, zdejmuję ugrzecznione maski. Można powiedzieć, że proces socjalizacji ponosi klęskę. Przegaduję swoje sprawy w bezpiecznym towarzystwie - wiem, że nikt nie ma złych intencji, nawet, gdy się nie zgadzamy. Idylla? To zależy. Od nas. Wydawało mi się, że jeśli mam dobre intencje mogę powiedzieć wszystko każdej z nas. Takie przyjęłam założenie. Nadal mogę ale już chyba nie...